LISTY STAMTĄD

Wojenne losów Polaków, opowiedziane przez pryzmat wiadomości. Pisane kodami, okaleczone cenzurą pokazują grozę codzienności. Naznaczone łapankami, głodem, niepewnością jutra, tęsknotą i lękiem o najbliższych. Z rzadka znajdują się w nich momenty wytchnienia, małych radości. To doniesienia o śmierci najbliższych, albo o uniknięciu łapanki i aresztowania. Tę monotonną narrację przerywają rozmowy telefoniczne oficera SS i jego berlińskiej kochanki. Tu styl i temat rozmowy zmieniają się z czasem. Chociaż oficjalne komunikaty wciąż brzmią jak triumfalne przemowy, prywatnie rozmawiają o lęku, niepewności jutra, które się pogłębiają. Pierwsze plany przeniesienia się do luksusowej dzielnicy, planowanej na terenach warszawskiego getta, zmienia się w nerwowe ustalenia podróży do Ameryki Południowej. Wiadomo, że wojna się już kończy. Ale czy adresaci i nadawcy listów jej dożyli? Tego nie wiemy.